istock.com
Czy znajdziemy życie na egzoplanetach?
Człowiek od lat bada kosmos, planety położone w Układzie Słonecznym i poza nim. Do głównych celów w pracy naukowców zalicza się poszukiwanie życia, bądź śladów jego istnienia w przestrzeni kosmicznej. W tym celu stworzono m.in. Kosmiczny Teleskop Keplera, który pomaga im w realizacji misji. Analizuje on egzoplanety, czyli położone poza granicami Układu Słonecznego ciała niebieskie.
Trudne poszukiwania
W poszukiwaniu śladów życia wykorzystuje się także kilka aspektów, jakie dany obiekt kosmiczny musi spełnić, aby w ogóle zainicjować poszukiwania na swojej powierzchni. Do takiego aspektu zalicza się szeroko rozumianą "przyjazność warunków", czyli ilość czynników fizyczno-chemicznych wpływających pozytywnie na rozwój życia, dzięki którym naukowcy mogą chociaż domniemywać istnienie jakiegokolwiek organizmu na ciele niebieskim. Teraz pojawiła się nowa doktryna, dzięki której pod uwagę brane są planety, niebędące wcześniej w kręgu zainteresowań badaczy.
Fot. witrak.nl
Warunki bojowe
Nowy scenariusz opracowano na łamach czasopisma naukowego Nature Astronomy. Autorzy uznali, że nie każde stworzenie, które rzekomo istnieje lub mogło istnieć w przeszłości, musi spełniać wymogi warunków jak człowiek na Ziemi. Wręcz przeciwnie - takie organizmy mogłyby przetrwać w środowisku zabójczym dla przedstawiciela naszego gatunku. Scenariusz jest według naukowców autentyczny, gdyż przykładowo drożdże mogą się rozmnażać nawet, jeśli w atmosferze je otaczającej jest wyłącznie sam wodór (dla porównania: Ziemia posiada w składzie atmosferycznym 0,01% wodoru). To właśnie ten pierwiastek autorzy pracy z NA traktują jako wytyczną w swoim założeniu. Twierdzą nawet, że niedobór wodoru może pozytywnie wpływać na rozmnażanie się pozaziemskich istot.
Cóż, póki co nie dysponujemy odpowiednio silnymi urządzeniami, które umożliwiłyby dokładne studium poszczególnych egzoplanet. Być może gdzieś we wszechświecie istnieją organizmy, które mogą się diametralnie różnić od człowieka.
Komentarze