Co przestało działać w Realu Madryt?

Co przestało działać w Realu Madryt?

Co się dzieje w drużynie królewskich?


Real Madryt nie może obecnie pochwalić się tak efektowną grą, jaką prezentował w poprzednim sezonie. Mimo obecności wielu gwiazd na boisku, z meczu na mecz można dostrzec coraz więcej błędów, które nie powinny pojawiać się na tym poziomie. Dzisiejsze spotkanie z AC Milan jest tego ewidentnym przykładem. Mimo przedmeczowego faworyzowania Królewskich, nawet przez osoby niezwiązane z klubem, sam mecz nie okazał się tak prosty do przewidzenia.

Czy składy Realu Madryt zawsze są wystarczająco przemyślane?

Pierwsze kontrowersje pojawiły się już na etapie wyboru składu. Choć przy tylu kontuzjach trudno stworzyć idealnie zbalansowany zespół, sytuacja w ostatnich meczach sugerowała konieczność reagowania na braki i problemy. Sztab sędziowski również wywiera dużą presję na czołowych zawodnikach, co odbija się na grze. Duet Viniciusa i Mbappe, pomimo ich indywidualnych umiejętności, nie funkcjonuje jeszcze tak, jak oczekiwano. Dodatkowo, Real wciąż odczuwa wyraźną lukę po poprzednim sezonie, szczególnie brak Toniego Kroosa.

Real daleko za Milanem

Pierwsza połowa meczu z AC Milanem nie przebiegła po myśli gospodarzy. Milan skutecznie wykorzystał błędy Tchouameniego, co przełożyło się na dwie bramki, zdobyte w 12. i 39. minucie, z przerwą na gola Vini Juniora, zdobytego z rzutu karnego. Królewskim zabrakło wystarczających starań, aby wyrównać wynik przed przerwą, a Milan zaprezentował się niespodziewanie dobrze w starciu z gigantem. 

Przypadki ponad umiejętnościami

Druga połowa, mimo udanych zmian w obu drużynach, długo nie przyniosła kolejnych bramek – na kolejną musieliśmy czekać aż do 73. minuty. Wcześniejsze niewykorzystane sytuacje odbiły się na Realu, co odzwierciedla wynik 3:1 dla Milanu po bramce Reijndersa. Seria żółtych kartek i próby ratowania meczu przez wprowadzenie nowych zawodników na połowę królewskich niestety nie przyniosły zmiany wyniku. Nieprzemyślany i trochę przypadkowy gol Rudigera w 82 minucie okazał sie spalonym przez samego strzelca.

Po tym meczu dokładnie widać, że u Królewskich brakuje koncentracji w kluczowych momentach, to było świetną podstawą do tego, żeby Milan zwyciężył dziś 3:1. Jeśli Real chce obronić tytuł, Carlo Ancelotti i cały jego sztab muszą zacząć poważnie podchodzić do młodych zawodników, zamiast pokładać wszystkie nadzieje w gwiazdach ostatnich lat. Czas zacząć patrzeć na aktualne predyspozycje, formę i skuteczność piłkarzy, a nie kierować się tylko ich rozpoznawalnością.