Rosnące zagrożenie ataku chemicznego spędza sen z powiek amerykańskim generałom. Postanowiono, że USAF otrzyma nowe wyposażenie, które umożliwi wykrycie skażonego powietrza.

Nowinka w mundurze

Teledyne FLIR, czyli koncern pracujący nad technologią wykrywania skażenia chemicznego otrzymała od Pentagonu 4 miliony dolarów. Pieniądze zostały wpłacone na opracowanie nowego, przenośnego detektora skażenia chemicznego.

Broń chemiczna jest coraz większym zagrożeniem na polu walki. Naturalnym jest, że armia powinna skutecznie ochronić się przed szkodliwymi gazami. Maski i kombinezony ochronne są niezwykle uciążliwe w transporcie na dynamicznie rozgrywającym się terenie bitwy. Od teraz żołnierze USA będą wiedzieli kiedy i gdzie takie środki ochronne zastosować. Niewątpliwie dzięki temu uzyskają więcej czasu na atak, bądź przygotowanie solidnego planu defensywy.

Fot. Teledyne FLIR

Trzeba patrzeć w przyszłość, a nie w przeszłość

Teledyne FLIR pracuje nad tym, aby ich niewielki detektor był na wyposażeniu dronów, albo wbudowany w mundury żołnierzy. Firma chce, aby urządzenie nie tylko powiadomiło o czyhającym w powietrzu niebezpieczeństwie, ale też kontrolowało poziom tlenu i wskazywało obecnośc materiałów wybuchowych.

Rząd Stanów Zjednoczonych podpisał z firmą kontrakt na pięć lat, a plan wdrożenia nowej technologii podzielony jest na kilka faz.

„To bardzo ważny wysiłek naszego programu obrony chemiczno-biologicznej, bo toksyczne bronie to poważne, rosnące zagrożenie dla naszego personelu militarnego. Ten kontrakt podkreśla naszą znajomość tematu inteligentnego wykrywania, systemów bezzałogowych i innych kluczowych dla misji technologii, które Teledyne FLIR dostarcza, żeby chronić życie” – stwierdził Roger Wells, wiceprezes Teledyne Flir.

Żołnierzom amerykańskim nie będą już zagrażać ataki chemiczne, a co za tym idzie – zwiększy się ich skuteczność na polu walki. Zamiast inwestycji w przestarzałe radzieckie rakiety, polski rząd powinien zainteresować się nowymi i przyszłościowymi technologiami w obliczu narastającego napięcia na linii Warszawa – Mińsk – Moskwa.